Czy zastanawiałeś się kiedyś dlaczego:
Każdy pies ma swój próg wytrzymałości. Dla jednych będzie on trochę wyżej, dla innych, bardziej reaktywnych, dużo niżej. Takie bodźce stresowe kumulując się w naszym psie powodują nieprzewidywalne reakcje - agresję, irytację, ale również chęć ucieczki czy samodzielne próby rozwiązania sytuacji. Nie zawsze mądre, bo tak jak ludzie, działając w trudnych warunkach, mogą podejmować złe decyzje, szczególnie jeśli są to nowe sytuacje, na które nie mają gotowych schematów. W dodatku bodźce stresowe to, jak widzicie na grafikach, nie tylko stresujące sytuacje dziejące się w danym momencie (dziecko, samochód, inny pies), ale również trwające cały dzień (np. upał, gorsze samopoczucie, głód) czy nawet dłużej (np. różne bóle). Im silniejszy bodziec tym szybciej dojdziemy do progu wytrzymałości.
Przykład:
Dla psa było to za dużo, więc warknął (w skrajnej sytuacji ugryzł dziecko), mimo, że 'nigdy wcześniej tego nie robił'. Jak widzicie samym wyzwalaczem tej sytuacji nie jest dziecko, które mogło być nawet delikatne, ale całokształt trudności, które spadły w tym momencie na naszego psa i nie umiał sobie z nimi poradzić.
Musimy obserwować naszego psa i wyczuwać kiedy sytuacja staje się dla niego zbyt trudna, kiedy zbyt wiele bodźców nałoży się na siebie i zapewnić mu spokój.
Nieprzypadkowo pojawiły się tu klocki - tak jak Lego, kolejne bodźce mocno przyczepiają się do psiaka i ciężko je 'oderwać'!
I to odpowiedź po raz kolejny, dlaczego w terapii behawioralnej często wcale nie skupiamy się na jednym, konkretnym problemie i dlaczego jest to proces - często proces mozolnego odrywania pojedynczych klocków i przesuwania tego progu wytrzymałości, do czego świetnie sprawdza się terapia integracji sensorycznej. Zapoznaj się z moją ofertą dostępną na stronie lub skontaktuj się, żeby dowiedzieć się więcej na ten temat :)